poniedziałek, 23 stycznia 2017

Hello 2017!


     W tym roku postanowiłam coś zmienić w swoich sylwestrowych planach. Zamiast zasypiania przed Polsatem i zastanawiania się czy nie usnę z nudów do północy, postanowiłam zaprosić koleżanki z klasy. A co? Będziemy we trzy zasypiać przed Polsatem - raźniej w grupie...  Myślę sobie jak  niektórzy celebryci spędzili sylwestrową noc  w super ekskluzywnym hotelu albo na dachu jakiegoś wieżowca w NYC, podczas gdy ja leżałam  na kanapie z chipsami na kolanach i chłodzącym się już od kilku godzin Picolo w lodówce - Reality. Po odliczaniu do nowego roku zapaliłyśmy zimne ognie i uwieczniłyśmy wszystko pamiątkowym zdjęciem na "insta" :D Poszłyśmy szczęśliwe spać o szóstej nad ranem. Takim oto sposobem, przywitałam nowy rok z rozmazanym makijażem, chorym gardłem i super wspomnieniami :)




      Od kilku lat przestałam już zapisywać na kartce swoje postanowienia noworoczne, po tym jak nigdy  nie mogłam znaleźć w sobie wystarczająco wytrwałości i motywacji aby je osiągnąć.  Dlatego również nie mam konkretnych rzeczy które chcę zrobić w 2017 r. Jednak mam w planach produktywnie spędzić ten czas, a 31 grudnia powiedzieć sobie, że ten rok był w pełni wykorzystany, wyjątkowy i pełen pięknych wspomnień.



      A wy? Macie jakieś postanowienia noworoczne? :)

3 komentarze:

  1. Ja połowę już spełniam :)
    rilseee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. super zdjęcia :) zostaję tu na dłużej i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja spędziłam "szaloną noc" razem z trzema koleżankami i to był naprawdę super wieczór (zwłaszcza gdy prawie spaliłyśmy jedzenie i muzyka leciała tak głośno, że sąsiadom chyba mózg popękał). Moje postanowienia już niektóre spełniam i mam nadzieję, że dalej spełniać będę.
    Mój blog♡

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz ♥