Chciałabym lepiej zapamiętywać zdarzenia. Z biegiem czasu w pamięci
mam ciemną plamę i potrafię przypomnieć sobie jedynie poszczególne
momenty. To niesamowite jak nasz umysł zapisuje akurat te pewne
wspomnienia. Kiedyś wrócę do małego miasteczka na prowincji i znowu zjem ciasteczkowe
lody. Zrobię sobie tatuaż z henny na łopatce. Kupię ręcznie robione
bransoletki w sklepiku przy plaży i będę narzekać, że zepsuły się po
wejściu do wody. Zjem pizzę u "Anny" i pójdę do kawiarenki na rogu, żeby
zamówić cafe con leche. Wsiądę do łódki i popłynę na najpiękniejszą
plażę. Życie składa się z
takich małych wspomnień. Kiedyś tam wrócę i stworzę nowe. Póki co zostaje mi to co mam. Patrzę na
plażę pełną ludzi i czuję lekki powiew wiatru od morza. Słyszę piosenkę,
która wydaje mi się znajoma i zaczynam tańczyć.
sobota, 20 stycznia 2018
niedziela, 31 grudnia 2017
2017,dziekuję
Za nieprzespane noce z książką. Za niestraszne horrory z Martą. Za ciepłe deszczowe noce. Za zimne, jesienne ranki. Za wieczorne bieganie. Za wczesne wstawanie. Za spóźnione autobusy. Za nowe znajomości. Za złamane serca. Za koniec gimnazjum. Za początek liceum. Za tańczenie w deszczu. Za wylane łzy. Za chwile radości. Za wschody słońca. Za tańczenie do muzyki w markecie. Za uśmiechy od nieznajomych. Za zimne bałtyckie morze. Za zatłoczone uliczki Tossy. Za ludzi, którzy uczynili ten rok lepszym. Za te dobre i złe wspomnienia. I za to, że wkrótce zegar wybije północ i niebo rozbłyśnie tysiącem iskier.
poniedziałek, 11 grudnia 2017
Efekt motyla
Każda czynność którą zrobisz, ma wpływ na to co się stanie w przyszłości. Może gdyby wcześniej zauważono górę lodowa, Tytanic by nie zatonął. Może gdyby zamachowcy nie wsiedli wtedy do samolotu, World Trade Center dalej by stał. Może gdyby nie zaciął mi się zamek w szafce, zdążyłabym na autobus. Czas, który poświęciłeś żeby ją otworzyć może wydawać się strasznie krótki. Lecz nawet to kilka sekund wystarczy, żebyś później wyszedł ze szkoły, a z kolei to może być powodem, że nie zdążysz przejść na zielonym świetle. Czasami kilka sekund może uratować nam życie, czasami tyle wystarczy by nas go pozbawić. Nie mamy świadomości ani wpływu na to co się wydarzy. Nawet w codziennych, głupich sytuacjach nie zdajemy sobie sprawy jak dużo może się wydarzyć przez jedną głupią "szafkę".
"Trzepot skrzydeł motyla może wywołać tornado na drugim krańcu ziemi"
sobota, 28 października 2017
Zastanawiałam się kiedy naprawdę zacznie brakować mi lata. Chciałabym cofnąć się w czasie, do jednej letniej nocy, kiedy nie miałam pojęcia o niczym, co się wydarzy. Gdybyś miał szanse otworzyć list z datą swojej śmierci, otworzyłbyś go? Czy gdybyś miał szanse wiedzieć o wszystkich osobach, które Cię kiedyś skrzywdzą, dalej chciałbyś je poznać? Mówią, żeby niczego nie żałować w życiu i zastanawiać się co by było gdyby. Nic nie dzieje się bez powodu. Może właśnie po to, by wyciągnąć jakieś wnioski. Po prostu zostaw to za sobą i zapomnij. Teraz jest moja kolej, żeby zrobić to samo.
wtorek, 29 sierpnia 2017
I got that summertime sadness
Lato, wróć do mnie. Dostrzegam już objawy tego co ma nadejść. Jesień, niczym rozwijająca się choroba, ukazuje swoje pierwsze symptomy.Czuję to w powietrzu.W powiewie chłodnego wiatru. Czuję, jak powoli prześlizgujesz mi się przez palce, zabierając ze sobą kawałek mojego życia. A ja nie mogę nic z tym zrobić. Pozostaje mi czekać. Przełknę nadchodzący chłód wiedząc, że kiedyś wrócisz. A kiedy przyjdzie czas, powitam Cię z otwartymi rękami i nadzieją, że znowu oddasz mi kawałek swojej wolności. Chociaż na tę krótką chwilę.
sobota, 12 sierpnia 2017
Każde lato ma swoją piosenkę
Każde lato ma swoją piosenkę. Inną historię. Zawsze jest jakaś, która przypomina mi o danym okresie w życiu. Danym lecie. Danej chwili. Muzyka ma magiczny dar przenoszenia nas w czasie. Dla przykładu, kiedy słyszę 'Crazy' Gnarlsa Barkleya, widzę siebie dziesięć lat wstecz (dziwne, że jeszcze to pamiętam). Jestem na moim tarasie. Jest gorąco, słońce strasznie razi mnie w oczy. Leżę na niewygodnym materacu, obok mojej siostry. Wsłuchując się w piosenkę grającą z naszego starego radio, próbuję się opalać. Pamiętam jak często zastanawiałam się, jak ludzie mogą tak spędzać czas dla przyjemności. Przecież to męczące. Leżeć bezczynnie plackiem przez długi czas, czując przy tym ogromne ciepło, jakie daje słońce. Teraz ja leżę słuchając tej samej piosenki co dziesięć lat temu. Jakby nic się nie zmieniło i czas zatrzymał się na tamtym, długim dniu pewnego lata. Słońce wygląda tak samo. Niebo wygląda tak samo. Nawet pogoda jest taka jak tamtego dnia. Zamykam oczy i znowu mam pięć lat. Czuję na skórze parzące promienie i widzę kolorowe barwy pod powiekami. Lecz jednak coś się zmieniło. Tym razem mi to nie przeszkadza.
niedziela, 6 sierpnia 2017
Between
Minęła już połowa moich wakacji. Przez tę pierwszą połowę dorobiłam się drugiej dziurki w lewym uchu, dziesięciu przeczytanych książek, dwóch imprez, kilku nieprzespanych nocy, a i poznałam mojego męża! To znaczy on nie wie, że istnieję i na 99,99% nigdy w życiu już go nie zobaczę, ale...
Poniżej widzicie mnie leżącą pośrodku, obok koniczyny i muchy, która właśnie leciała, aby dziabnąć mnie w twarz :) Ciekawie to wygląda. W niektórych sennikach natrętna mucha oznacza małżeństwo lub osobę, która stara się o Twoje względy, a koniczyna oznacza szczęście (see? może jeszcze spotkam mojego męża!) A tak na serio, piszę to po to aby uświadomić wszystkim że został tylko miesiąc wolnego. Tak na wszelki wypadek, jakbyście nie wiedzieli... Także wykorzystajcie tę drugą połowę jakoś produktywnie, żeby potem nie żałować: "a w wakacje nie zrobiłem tego i tego"...
A Wam jak mijają wakacje? :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)